Brat Witold rozpoczął słowem z 1 Tym 1:5-7: “A celem tego, co przykazałem, jest miłość płynąca z czystego serca i z dobrego sumienia, i z wiary nieobłudnej, Czego niektórzy nie osiągnęli i popadli w próżną gadaninę, Chcą być nauczycielami zakonu, a nie rozumieją należycie ani tego, co mówią, ani tego, co twierdzą.”
Cel ten nie realizuje się automatycznie z wiekiem dzięki uczęszczaniu na zgromadzenia. Ważne, byśmy świadomie pracowali codziennie nad sobą.
Fil 2:20-22: “Albowiem nie mam drugiego takiego, który by się tak szczerze troszczył o was; Bo wszyscy inni szukają swego, a nie tego, co jest Chrystusa Jezusa. Wszak wiecie, że jest on wypróbowany, gdyż jak dziecię ojcu, tak on ze mną służył ewangelii.”
Paweł miał wielu współpracowników, ale tylko jeden nie miał na celu szukania swego. To ambitny cel, ale jak najbardziej możliwy.
Brat Piotr P. przytoczył słowo z Gal 5:26: “Nie bądźmy chciwi próżnej chwały, jedni drugich drażniąc, jedni drugim zazdroszcząc.”
Kiedy jesteśmy posłuszni Słowu, nie ma walk o służbę i znaczenie, a najważniejsze staje ukryte życie z Bogiem. Promienieję w Chrystusie nawet jak jestem niedoceniony i moje zasługi nie ujrzą światła dziennego.
Fragment pieśni DP143:
Nie dla siebie żyć, w ofierze
Złożyć, co się da.
Nie panować, sługi postać
Przyjąć – tak żyć mam.
Czujnym być i chronić tych, co
Łatwo zranić jest.
Przyjść im pomóc służbą swoją,
To jest prawo me.
Tradycyjnie w drugiej części spotkania równolegle odbywały się szkółki niedzielne dla dzieci, podczas których dowiadują się o historiach biblijnych oraz ich interpretacji dla codziennego życia dziecka.